... ja kupiłam świeczkę Brise (a raczej Glaze) w promocji Rossmanna za ok.9 zł. Jeszcze trochę czasu potrzebuję, żeby wydać na świecę ok. 100 zł - tak na temat YC. Dodatkowo świece w TKMaxxie oscylują w granicach 50-60 zł, myślę, że tam zaopatrzę się później (Cynthia Rowley w wersji pomarańczowej, albo Calvin Klein...). Kiedyś twierdziłam, że świece są zbędne, więc to i tak postęp. Na razie pachnie u mnie dyskretnie pikantną pomarańczą. A dodatkowo ta naklejka w śnieżynki ;)
Oprócz tego wzięłam się za następną partię pierników, od razu je ozdobiłam i są:
A jako że zima przyszła, zakwitł mi storczyk :)
ja tam kupuję świeczki w biedronce ;p
OdpowiedzUsuńśliwkowe podgrzewacza wystarczają mi w zupełności :D
Mnie zdziwiło, że te biedronkowe tak mocno pachną (przynajmniej te większe). No to może też sobie zanabędę ;)
UsuńJa zawsze lubiłam świece i do dziś je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa w końcu do nich dorosłam ;)
UsuńMi też jest żal dać 100 zł za świeczkę, jednak to nie dla mnie. Wystarczają mi tańsze świeczki. Za to równie dobrze mogę mieć jakiś dobry kosmetyk albo po prostu ciuch.
OdpowiedzUsuńPierniczki wyglądają bardzo smakowicie :)
no więc właśnie, stówa piechotą nie chodzi ;)
UsuńDzięki ;)
Ja też mam tą świeczkę <3
OdpowiedzUsuńPomarańczową? :) Jakaś telepatia czy cuś? ;)
Usuńja wolę kominek i olejki :)
OdpowiedzUsuńO tym też myślałam. Ale świeczka ma bardziej "otwarty" płomień, to lubię ;)
Usuń