Bardzo mocny makijażowo jest ten paryski Fashion Week. Po cudownej zielonej kresce na smoku, kryształowych ustach i tiulowych oczach mamy następny look: studium zagłębienia powieki u Armaniego ;) Jak prowadzona jest kreska na granicy powieki ruchomej i łuku brwiowego możecie zobaczyć TU. Ja jednak czekałam na jednego z moich ulubionych projektantów, szczególnie w działce wyższego krawiectwa - Elie Saab jest mistrzem sukni na czerwone dywany, długich i zwiewnych, których przeciętny człowiek nie miałby okazji założyć (i nie mówię tu wyjątkowo o cenie, ale również o braku okazji... przynajmniej ja w tym roku na Oskary się nie wybieram ;P). Elie nie rozczarowuje. Klasyczne fasony w kolorach czystej bieli, pastelowego błękitu i makowej czerwieni zostały rozświetlone mnóstwem aplikacji z kryształów w kolorze tkaniny i wycinanymi w misterne wzory dekoltami. Makijaż został stonowany, by nie odciągał uwagi od kreacji - klasyczna kreska, deliktne usta i policzki. (wszystkie zdjęcia ze style.com)
Kontynuując wątek mocy makijażowej, popatrzcie jeszcze na inspirowany Indiami makijaż z pokazu Jean Paul Gaultier. Kryształki wracają znowu, chyba trzeba będzie zaopatrzyć się w większe ilości dżetów na przyszły sezon...
I jeszcze jedna rzecz. Liczę na to, że trend szycia sukienek krótszych z przodu i dłuższych z tyłu zostanie na dłużej (bardzo podoba mi się ten patent, a mam w tym roku dwa wesela :P). Zauważyłam, że są ku temu pewne przesłanki, m. in. u Chanel:
i w kolekcji Armani Prive:
Dużo ładnych rzeczy w Paryżu się pokazało. Zobaczymy, co będzie dalej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz