Ciąg dalszy sagi filmowej, tym razem wytwórnia OPI, a post dotyczy
lakieru 'Not like the movies'. Piękny w butelce, piękny na paznokciach,
ale trwałość bez topa - grrr... mam wrażenie, że większość opików jest u
mnie gorzej tolerowana pod tym względem, niż jakieś tanie lakiery no
name - stąd starte końcówki po jednej nocy (sic!). Dodam jeszcze tylko,
że jest to lakier mało kryjący, wydaje mi się świetny do kombinacji
layeringowych. Krycie na zdjęciach to 4 warstwy - dobrze, że sechł
błyskawicznie...
Niestety na zdjęciu nie widać zasadniczej cechy lakieru. Oprócz metaliczności i srebrnych mikrodrobinek, lakier opalizuje na szarozielono, różowo i fioletowo.
Czy u Was lakiery OPI też trzymają się tak fatalnie??
U mnie OPIki w zależności: od 3ch dni do 2ch tygodni ( vodka &cavior!) Ten OPIk jest piękny echhhhh ;)
OdpowiedzUsuńNo to zazdroszczę ;)
Usuń