Bastille - Bad Blood - tylko ta wersja, kocham improwizacyjnie wyglądające kawałki!
The Staves - Mexico - piękne trzygłosowe utwory, nie można nie kochać ;)
I wariaci z Castlecomer, w utworze Rosie, z fenomenalną statystką od choreografii :)
Serdeczne polecam, ostrzegam, że jak zaczniecie słuchać, to szybko nie skończycie. Akustyczne nagrania dają nadzieję, że oprócz sztucznych gwiazdek jest jeszcze na świecie Muzyka przez duże M. I ta radość z grania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz