Jakoś ostatnio długo nic, a jak już zrobiłam, to ładne. Przy okazji dowiedziałam się, że "moją" hurtownię przenoszą z pl. Hirszfelda w kosmos (ul. Pułaskiego).
No i w końcu kupiłam cień, na który czaiłam się chyba ze trzy miesiące :) zielony, groszkowy i satyno-perłowy wypiekaniec z Flormaru (cień terracotta matowy nr M105) - piękniak!
Do tego trzy wkłady kryolanowego Ultrafoundation (do trzech, które mam) i paletę aluminiową do nich. Oprócz tego zrobiłam zabójcze zapasy gąbeczek, 6 opakowań po 20 sztuk. Kupione na Allegro. Póki co zapasy uzupełnione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz